We wtorek, 26 listopada, klasa IIIb została zaproszona, przez babcię Ulę, na regionalną potrawę „ Pyrę z gzikiem”. Najpierw, tradycyjnie, zjedliśmy przepyszne rogale, upieczone przez babcię, a później bawiliśmy się przy ognisku. W tym czasie tata Zosi piekł pyry w ognisku. Próbowaliśmy też gziku. Były dwa rodzaje gziku: z czosnkiem i ze szczypiorkiem. Nawet niejadki próbowały pyrki z gzikiem. Wszyscy obecni u babci Uli stwierdzili, że pyry z gzikiem to niezła rzecz.

Halina Czajka

 

Relacje uczniów:

-Dzisiaj poszliśmy na pieczone ziemniaki. Bardzo mi smakowały. Karmel wszędzie kopał i czegoś szukał. Bawiłam  się wspaniale z przyjaciółmi. Gdy przyszła babcia Ula wszyscy ją przywitaliśmy i daliśmy laurki. Pozdrawiam babcię Ulę i dziękuję za ognisko. Ania Meisner

- We wtorek byłem z moją klasą na pyrach u babci Uli. Babcia Ula upiekła przepyszne rogale z dżemem wiśniowym. Karmel szukał kretów. Pyry były bardo dobre. Musiałem sobie je posolić. Zjadłem dwie pyry. Było bardzo miło. Dziękuję, Ci, babciu Ulu. Michał Mortka

- Dzisiaj mieliśmy ognisko. Nie jedliśmy kiełbasek, ale pyry z gzikiem. Na dodatek były ciasteczka. Było bardzo zimno, ale grzaliśmy się przy ognisku. Bawiliśmy się w berka. Była miła atmosfera. To był dobry dzień. Wiktor Hicki