Tegoroczne ferie rozpoczynamy w odmiennym stylu. W piątek w godzinach wieczornych na Letnisku zauważyć można młodych ludzi objuczonych w plecaki, karimaty i śpiwory. Zmierzają do budynku szkolnego. Coś tu nie pasuje. Przecież to początek ferii. Mamy zapomnieć o szkole… Spokojnie. Ta młodzież wie co robi. Prawie dziewięćdziesięciu gimnazjalistów z różnych szkół naszej gminy postanowiło niecodziennie rozpocząć tegoroczne ferie - nocnym maratonem filmowym w naszej szkole. Zamiast biletów - wstępna rejestracja, zbiórka legitymacji i deklaracji udziału. Potem rozlokowanie na materacach w szkolnej auli. Krótki wstęp pedagoga, pana Pawła Kaloty i zaczynamy pierwszy seans. Przy wejściu do sali dyżurujący nauczyciele cały czas rejestrują spóźnialskich. O, pojawia się pan z pizzą. Pierwszy seans dobiega końca. Brawa. Nieźle się zaczyna. Zapalamy światło. Czas na piętnastominutową przerwę. Trzeba rozprostować kości. Zaraz kolejny seans. Czy mnie oczy nie mylą? Pan pedagog wnosi na zaplecze mikrofalówkę i spory zapas popcornu. Jest super. Do rana wytrzymamy…