19 maja zostaliśmy zaproszeni przez Poznańską Fundację Artystyczną do Domu Kultury „ Parasol” w Przeźmierowie na Konfrontacje Teatralne. Byliśmy najmłodszą i najliczniejszą grupą. Na początku odbyły się warsztaty plastyczne na świeżym powietrzu. Wymyślaliśmy kostiumy, które przydały nam się w specjalnym spektaklu AB OVO. Pogoda była piękna. Rozkoszując się świeżym powietrzem malowaliśmy, na koszulkach, elementy związane z ptakiem, który wykluwa się z jajka. Najpierw szukaliśmy koszulek w odpowiednim kolorze, potem patrzyliśmy na rozmiar. Koszulki były białe, żółte, czerwone, niebieskie. Przymierzaliśmy koszulki i śmialiśmy się. Wyglądaliśmy w nich zabawnie i bawiliśmy się wspaniale. Później ubraliśmy się w te koszulki i paradowaliśmy w nich aż do naszego występu. Bardzo podobała nam się próba na profesjonalnej scenie w blasku reflektorów. Podziwialiśmy operatorów dźwięku i światła. Następnie ćwiczyliśmy wylęganie się ptaka ze skorupy. Nadmuchano nam olbrzymiego ptaka, który był naszą matką i wprowadzał nas w dorosły świat. W rytm muzyki próbowaliśmy poruszać się jak profesjonalni aktorzy, nikt nie rozmawiał, naśladowaliśmy ruchy aktorów, a potem sami improwizowaliśmy wylęganie się ptaszka. Kiedy skończyliśmy naszą etiudę obserwowaliśmy innych. Były niesamowite efekty: woda szumiała i falowała, koń podskakiwał na jednej nodze, a potem strzelał uszami. Specjalnie dla nas nadmuchano wielkiego człowieka, którego nazwaliśmy „ Bobem”. Od tej chwili wszyscy uczestnicy tak się do niego zwracali. W Konfrontacjach brały udział różne zespoły. Byli to przeważnie licealiści i gimnazjaliści. Pokazywali nam sztuki na bardzo wysokim poziomie. Nasz występ zachwycił publiczność, która żywo reagowała na każde słowo, gest. Otrzymaliśmy owacje na stojąco. Aktorzy gratulowali nam i nosili na rękach. Po przedstawieniu przestaliśmy być „ Aniołami”, przemianowano nas na „ Rzepy”. Nasz Maciej wielokrotnie był proszony na scenę. „ Rzepy zaprzyjaźniły się ze wszystkimi uczestnikami Konfrontacji. Wspólnie się bawili. Reżyser, pan Bogdan Żyłkowski, urządzał w przerwach tańce. Cały dzień obcowaliśmy z teatrem. Było to niesamowite przeżycie. Ten dzień, na pewno, długo pozostanie w naszej pamięci.
Halina Czajka
