Dnia 27.01.2012r. w Zespole Szkół odbyła się premiera przedstawienia: „ Rzepka”. Ten występ, na pewno, długo zostanie w pamięci dzieci i tych wszystkich, którzy przybyli na przedstawienie. Tego wieczoru wszystko było inne niż zwykle. Aula szkolna zamieniła się w teatr, a na widowni zasiedli dziadkowie, babcie, rodzice i rodzeństwo występujących dzieci. Uczniowie III klasy , w swoich przepięknych, kolorowych strojach ( głęboki ukłon w stronę rodziców) poczuli się jak prawdziwi aktorzy. Stali się zespołem, w którym każdy czuł się odpowiedzialny za sztukę. Patrząc na małych artystów myślałam o tym, jak ważny w życiu dziecka jest świat bajki. To świat, w którym wszystko może się zdarzyć, wszystko jest możliwe i inne od rzeczywistości. Bawiąc się w teatr dzieci rozwijają swoją fantazję i wyobraźnię, kształtują postawy, rozszerzają wiedzę, ale przede wszystkim zdają sobie sprawę, że przedstawienie to praca wielu osób. Każdy jest ważny, niezależnie od tego, jaką rolę gra, czy jest to rola główna, czy epizod. Dosyć mamy nudy i szarości. Teatr wprowadza nas w krainę czarów. „ Teatr jest po to, aby wszystko było inne niż dotąd”- Joanna Kulmowa. W piątkowy wieczór „ Anioły z III klasy” ( tak ich nazwałam na potrzeby konkursu) dostarczyli nam wielu pięknych przeżyć i wzruszeń. Za to im dziękujemy.
Serdeczne podziękowanie dla rodziców za kostiumy, pani Uli Marcinek za scenografię, pani Dance Wargule za współpracę, Miłoszowi za obsługę techniczną
Halina Czajka
„ Moja relacja z przebiegu naszego przedstawienia”
Moim babciom, dziadkom i mamie bardzo się podobało- Maciej Koralewski
Mojej rodzinie przedstawienie „ Rzepka” podobało się bardzo. Mieliśmy piękne stroje. Byłam przebrana za pszczołę. Wyszło wspaniale- Oliwia Wlaszczyk
Byłem psem. Były jeszcze cztery psy. Zajmował się nami wnuk. Siedzieliśmy koło babci Geni i dziadka Antoniego- Jakub Wachowiak
To przedstawienie było cudowne. Była tam rzepa, dziadek, babcia, trzy pszczoły. Ja byłam pszczołą. Miałam piegi, czółka, żółto-czarną sukienkę. Na koniec udało się wyrwać rzepę- Milena Gruszka
Byłam skrzatem- narratorem. Miałam czerwoną czapeczkę i spódniczkę.- Marcelina Majcherczak
Na przedstawienie zaprosiliśmy dziadków i rodziców. Byłem kotem- Adam Pasikowski
W przedstawieniu byłam przebrana za psa. Mój kostium był w kropki. Moim dziadkom bardzo podobał się nasz występ- Wiktoria Chruścińska
Nasze przedstawienie odbyło się w szkolnej auli. Mój strój składał się bieli i czerni. Brzuch i ogon miałem biały-Emil Kierzkowski
Ja byłam myszką. Miałam szarą sukienkę i bluzkę. Przedstawienie było muzyczno- taneczne. Scena była bardzo kolorowa. Zdarzały się pomyłki. Wszystko się udało dzięki panie Halince pani Danusi- Patrycja Wolna
Zaprosiliśmy dziadków i przebraliśmy się w różne stroje. Ja byłem bocianem. Miałem frak. Trochę się stresowałem. Mojemu tacie bardzo występ się podobał- Maciej Krysiński
Byłam żabką. Miałam zieloną sukienkę, buciki i zieloną czapkę. Mojej mamie, bratu i siostrze przedstawienie się podobało- Martyna Brzynska
Grałam żabkę. Występ był przepiękny. Najbardziej podobała mi się poleczka. Nasza pani mówiła, że nie mogła spać z piątku na sobotę, bo ciągle miała nas przed oczyma. Mój strój był zielony. Mama Paulinki zrobiła dla nas zielone czapki z uszkami i rękawiczki. Babcia mówiła, że to lepsze przedstawienie niż Dziadek do orzechów. Babcia Genia czyli Kornelia była niezwykła. Zachwyciła mnie- Natalia Otto
Zaprosiłem całą rodzinę. Kilka scenek mnie rozśmieszyło np.: gdy kotu spadła czapka albo kiedy rzepa zapomniała kilku wersów. Miałem czerwoną czapkę, czerwony kołnierzyk i czerwone spodnie, zielone buty i zieloną bluzkę. Wszystkim bardzo się podobało- Bartek Wasiakowski
Na przedstawienie byli zaproszeni dziadkowie i rodzice. Ja byłem wnuczkiem. Każdy miał przygotowany strój i dobrze grał swoją rolę. Dziadkom bardzo się podobało- Kajetan Sempoch
Byłem ptakiem. Miałem czarny frak i czarną muchę, a pod frakiem miałem białą bluzkę. Mojej rodzinie bardzo podobała się ta sztuka, a mnie najbardziej- Nikodem
Ja byłam psem. Miałam strój w łatki i czarne rękawiczki. Żabki miały zielone czapki i sukienki z żółtymi kuleczkami. Dziadek miał koszulę i kapelusz. Piękna była babcia- Patrycja Jońca
Grałem dziadka. Nic nie mówiłem, ale robiłem mnóstwo rzeczy. Wszystkim się podobało nasze przedstawienie- Albert Andrzejewski
Ja byłam żabką. Tańczyliśmy i śpiewaliśmy. Bociek miał duży dziób, dziadek miał ogromny brzuch i wąsy. Wszyscy się świetnie bawiliśmy. Kiedy tańczyliśmy widziałam uśmiech na twarzy naszej pani. Pani Halinka wymyśliła scenariusz, a jej wspólniczka- pani Danusia uczyła nas tańczyć- Paulina Ratajczak
Dobrze się bawiłam. Miałam szary kostium. Moja mama powiedziała, że to był wspaniały występ- Zosia Przybyła
Na przedstawieniu było dużo ludzi. Zagrały koty i pieski. Ja byłem kotem- Damian Lewandowski
W przedstawieniu zagrały koty, bociek, pieski. Ja byłem pieskiem- Dominik Stokowski
W przedstawieniu byłam pszczółką. Mój strój składał się z czółek, żółtej bluzki w czarne pasy i czarnej spódnicy. Na przedstawieniu nie mogliśmy rozmawiać, mieliśmy cały czas grać. To pani ciągle podkreślała. Dzięki naszej panie Halince Czajce, panie Danucie Wargule i pani Urszuli Marcinek nasze przedstawienie się udało- Zuzanna Meisner
Zrobiliśmy świetne przedstawienie. Ja byłam babcią. Miałam suknię w grochy, korale, chustę i wielką chochlę- Kornelia Sosnowska
Bardzo dobrze się bawiłem. Mój kolega wyglądał jak potwór, ale nikt się go nie bał . Miałem ogon zrobiony z plastikowej rurki- Jakub Gajda
