Lato,niestety, odeszło, a wraz z nim letnie fryzury i stroje. Rozgościła się jesień i żeby nie było nudno powiało jesienną fantazją. Uczniowie z edukacji wczesnoszkolnej wcielili się w role fryzjerów. Wystarczyło trochę kolorowych liści, szczypta wyobraźni i fryzjerskiego kunsztu i ... fryzury gotowe. Trzeba się decydować " od koloru do wyboru". A gdyby ktoś jeszcze miał problem z jesienną fryzurą polecam wiersz:" Dwa Jeże" Ludwika Kerna. Bartek Woźniak tym wierszem wyrecytował sobie II miejsce w powiecie.
Dwa jeże- Ludwik Kern
Przyszły do fryzjera dwa jeże.
Niech nam pan powie, panie fryzjerze,
Jakie się teraz nosi fryzury?
Hm... jedni się czeszą po prostu do góry,
Drudzy znowu z przedziałkiem,
A inni golą się aż do skóry
I chodzą bez włosów całkiem.
Niektórzy czeszą się jak Włosi...
A grzywki?
Grzywki też się nosi.
A loczki?
Loczki można także.
A pukle?
Nosi się, a jakże.
A fale? Z wolna powracają.
A baczki?
Rzadko, lecz bywają.
A czy na jeża ktoś się czesze?
O, proszę panów, całe rzesze.
A pan uważa, że to modne?
Nie tylko modne, lecz wygodne.
Więc nas nie trzeba dzisiaj strzyc?
Moim zdaniem, nic a nic.
To niech pan chociaż, wie pan, tak z bliska,
Wodą kolońską nas trochę popryska.
Pf...Pf... Pf...
Dziękujemy za to spryskanie.
z jesiennym uśmiechem- Halina Czajka